mini HISTOꝚIA

tego kabrio

Witam wszystkich fascynatów MINI.

Oto krótki wstęp dotyczący tego MINI ONE R57(Ꝛ57) z 2011 roku.

Strona z częściami producenta opisuje wspomnianą wersje jako MINI R57 LCI Cabrio:
Pojazd po zakupie przeszedł serwis, został odświeżony oraz za sprawą nowych lamp LED nieco "odmłodzony". Sumaryczny czas pracy nad MINI trwał około 4 miesięcy. Wszystkiego nie udało się udokumentować.

Praca nad sercem pojazdu - silnikiem - wraz z montażem podzespołów trwała około 2-3 tygodnie. Był to etap oczekiwania na części. Wypadały dodatkowe inne rzeczy, które należało zrobić. Jest to opisane w sekcji SERWIS.

Pozostały czas i prace to odświeżenie wyglądu pojazdu. Wspomniane czynności (poza silnikiem) były wykonywane w wolnym i dostępnym czasie. Satysfakcja pozostała po zakończeniu projektu, który wymagał zaangażowania oraz zamiłowania do motoryzacji.

W sierpniu br pojazd przeszedł pozytywnie test na stacji diagnostycznej.

Numery w nawiasach, które znajdują się w opisach zostały podane jako referencje do strony z częściami BMW/MINI - to 7 ostatnich cyfr.

Wszystkie zdjęcia znajdują się w sekcji: ZDJĘCIA i są podzielone na: "Serwis" oraz "Mini sesja".
Krótki film w sekcji: VIDEO prezentuje pojazd, pokazując składany dach oraz animację lamp.
Sekcja: O MINI opisuje wyposażenie.

Historia zakupu rozpoczęła się od znalezienia odpowiedniej wersji i trwała kilka miesięcy wcześniej, w 2024 roku. Miał to być MINI'ak - przede wszystkim miał być nieuszkodzony, bezwypadkowy (jeśli się uda), w ciekawym kolorze oraz w wersji R57 - czyli kabriolet. Zamiar: rozkoszowanie się jazdą tym MINI wyłącznie w słoneczne i bezdeszczowe dni.

Budżet był określony wraz ze środkami przeznaczonymi na serwis pojazdu. Lista podzespołów, które miały być wymienione po zakupie, była już znana. Pojazd miał być przygotowany i nie sprawiać niespodzianek w czasie wycieczek.

Egzemplarz ze zdjęć oglądany był 2 razy. Za drugim razem podjęta została decyzja o kupnie. Powrót do domu odbył się 31.12.2024 roku. Pojazd przyjechał o "własnych siłach" z niestety zamkniętym dachem. Oj, nie było ciepło, ale ten dzień jak na tę porę roku był wymarzony - zimno, ale bardzo słonecznie, bez opadów śniegu czy deszczu. Dzień wcześniej pogoda była niemal taka sama. Asfalt był suchy, więc auto miało dobrą podróż.

Krótko. Silnik 1.6, 98 KM na benzynę z manualną 6-biegową skrzynią, mający swoje zalety, ale bez wad się nie obeszło. Znana jest nie tylko ta jednostka z apetytem na olej. Rozrząd, który, jak na łańcuch, jest mało trwały, z wadliwą pompą wody, termostatem, sprzęgłem itp.

Trudno przewidzieć, na co się trafi, ale można dmuchać na zimne i starać się zapobiec, jeśli przejażdżki mają być mile wspominane. Przed zakupem, konsultacją i po przeczytaniu różnych ekspertów w sieci, na forach, blogach, krajowych oraz zagranicznych, lista elementów, które miały być wymienione, była znana.

Lista wszystkich zmienionych podzespołów wraz z tymi, które w trakcie prac wykryto jako zużyte:
Prace były wykonywane przez sprawdzonego mechanika w drugiej połowie marca 2025.

Zdjęcia poniżej pokazują wyjęcie silnika. Metoda ta pozwalała na dokładniejsze sprawdzenie bądź wymianę elementów nie tylko silnika, ale również lepszy dostęp do części. Więcej zdjęć z prac nad MINI R57 w sekcji: ZDJĘCIA.

Prace wymagały demontażu listw ozdobnych (7375319, 7375320), ponieważ kołnierz był popękany. Internet pokazał, jak dostać się do wkrętów listwy i ją zdemontować.
Odpowiednim na to sposobem okazało się być kupienie:

"Mini Soft Top Convertible Cooper R52 R57 Roof Weather Seal Seals Trim Repair Kit".

Zestaw pozwala samodzielnie naprawić i przywrócić listwę z kołnierzem (który naklejamy finalnie na chromowaną listwę) do niemal oryginalnego stanu. Film na YouTube od firmy https://x8r.co.uk posiada również instrukcję, jak tego dokonać. Zdjęcia poniżej pokazują dostęp do wkrętów oraz wygląd starego, popękanego kołnierza. Nie obeszło się bez czyszczenia materiału dachu po demontażu listwy z kołnierzem.

Trzecia lampa stop (lub dodatkowa) nad klapą bagażnika miała wypalone trzy diody, a czwarta migała. Nowa została zakupiona i należało zabrać się do pracy. Tutaj pojawił się kłopot z wypięciem wtyczki. Niestety, w sieci nie było nic konkretnego o jej wyjęciu. Pojawiły się obawy o urwanie kabli lub uszkodzenie obudowy pinów. Wyciągnięcie 2-pinowej wtyczki z gniazdka lampy zabrało 3–4 podejścia (dni).

Aby odłączyć trzecie światło stop (2758124), należy wcisnąć mały płaski śrubokręt w szczelinę (zdjęcie ze strzałką) i delikatnie spróbować wyciągnąć złącze (wtyk 2-pinowy) za pomocą śrubokręta (to zwolni uchwyt/hak - patrz zaznaczony na zielono kolisty obszar na zdjęciu). Podczas wyciągania złącza (wtyku 2-pinowego) za pomocą śrubokręta, należy delikatnie pociągnąć (jednocześnie) za kable. Powinno to spowodować zwolnienie złącza (patrz ostatnie zdjęcie).

Na koniec prac z lampą, dodany został post, w jaki sposób ją wypiąć, na northamericanmotoring.com. Był tam opis wspomnianej lampy, ale nic specyficznego o jej odłączeniu. Jeżeli nie ma czegoś objaśniającego na filmach w sieci, to wspomniana strona powinna chociaż pomóc w poszukiwaniu odpowiedzi. Posiada duży zasób informacyjny na temat R57, R52 i nie tylko. Numery na zdjęciu lampy informują, że jest przeznaczona do wersji R52 (wcześniejsza wersja ze składanym dachem) oraz R57.

Największe przetarcia posiadały dwie felgi. W sieci można znaleźć filmy pokazujące renowacje felg z takimi niedoskonałościami. Powietrze z opon zostało spuszczone. Opony zostały zabezpieczone, aby móc pracować na felgach. Lokalny kolorysta pomógł dobrać kolor do felgi, tak aby nie różniły się barwą od pozostałych. Zakupione zostały: dobrany kolor oraz lakier bezbarwny w sprayu, szpachla do aluminium, środek do odtłuszczania oraz papier o gradacji 200 oraz 400. Nie wchodząc w szczegóły, zdjęcia poniżej pokazują efekt przed i po na jednej z dwóch felg.

Zamówienie dotarło. Wycieraczki i osłony wlotu powietrza czekały, aż zostanie zainstalowana osłona słupka A - tak, aby go nie uszkodzić podczas instalacji. Oto czynności, które zostały wykonane podczas instalacji nowych osłon:
Omówione wyżej etapy ułatwią w komfortowy sposób zainstalowanie osłon bez obaw o ich uszkodzenie lub uszkodzenie innych elementów.

To nie jeden proces a lista prac wykonanych:
Na tym etapie i przy specyficznych pracach warunkiem musiała być odpowiednia pogoda. Narzędzia oraz środki piorące, impregnujące, konserwujące były przygotowane. Materiałowe obicia foteli i oparć wymagały odpowiedniego potraktowania - pranie ich odbywało się kilkukrotnie. Wnętrze wraz z tworzywami zostało po raz kolejny wyczyszczone i naniesiono środki konserwujące. Lakier został ręcznie wypolerowany i na koniec naniesiono wosk. Do połysku doprowadzono chrom - był zaniedbany. Uszczelki drzwi, klapy bagażnika i dachu zostały zaimpregnowane. Materiał dachu został wyczyszczony, umyty (bez ciśnienia) oraz zaimpregnowany.

Niestety nie ma zdjęć z instalacji nowych lamp. Poniżej zdjęcia to nowe lampy na tył oraz stara lampa z opisem, gdzie jest zaczep. W sieci dostępne są filmy, jak wymontować lampę, ale nie pokazują zaczepu (patrz zdjęcie poniżej), który w wersji R57 jest trudniej dostępny. Nie widzimy zaczepu podczas demontażu lampy. Osoba, która pierwszy raz będzie wyciągać tylną lampę, może mieć trudności, nie wiedząc, co ma nacisnąć, aby lampa wyszła z otworu zaraz po wykręceniu trzech wkrętów. Montaż lamp przednich, tylnych oraz bocznych kierunkowskazów nie sprawił większych kłopotów. Ciekawostką jest, że lampy LED, przednie jak i tylne, mogą mieć włączoną/wyłączoną opcję animacji kierunkowskazów. Należy pamiętać o odłączeniu prądu podczas instalacji lamp.

Najwięcej czasu poświęcono wymianie lamp przednich. Instrukcja jest zrozumiale napisana. Aby nieco bardziej komfortowo podłączyć wiązkę kablową przy lampach przednich, dobrze jest ściągać pojedynczo koła przednie, montując lampy - np. lewe koło, lewa lampa. Demontaż koła pozwala na nieco bardziej komfortowy dostęp do żarówki postojowej, do której należy się podłączyć. Można również obyć się bez demontażu kół, nie tracąc czasu, ale będzie nieco mniej wygodnie podczas instalacji - kwestia indywidualnego podejścia.

Kierunkowskazy i ich demontaż wraz z instalacją można znaleźć w sieci. Podobnie jest z lampami na tył i tutaj ciekawostka: w nowych lampach nie ma zaczepów, które były w starych lampach na obudowie. Światła postojowe dostały nowe żarówki LED. Kolorystycznie nie odbiegają od dziennych, kolistych przednich lamp LED.

Był to już prawie końcowy etap wizualnych prac i druga połowa kwietnia. Podczas tych prac czasu na sesje zdjęciowe nie było. Powiewało odczuwalnym, MINI ciepłym klimatem dla kabrio.